2. listopada
Dni mijają z zawrotną prędkością.
Zwłaszcza te spędzone w pałacu. Nie potrafię sobie już wyobrazić
spędzania całych dni, tygodni i miesięcy w pałacu. Mieszkanie w
Lotos sprawia, że czasem czuję się jak zwykła dziewczyna. Bez
tych wszystkich zobowiązań i zaplanowanej z góry przyszłości.
Jednak wczorajsza Rada Pałacowa boleśnie sprowadziła mnie z wyżyn
tego wyobrażonego świata na ziemię.
Nigdy nie będę zwykłą nastolatką.
A czasem chciałabym poznać to uczucie. Ten brak zobowiązań,
możliwość decydowania o sobie samej, szansa na prawdziwą
miłość... Ale zamiast tego mam zobowiązania, przyszłość kraju
na swojej głowie i małżeństwo zawarte jako gwarancja zawarcia sojuszu
między królestwami. Tak wiele dziewczyn marzy o tym, by być na
moim miejscu. Jakież one są naiwne! Bycie królewną to nie tylko
drogie, strojne suknie, korona i luksusy w pałacu. To też potworna
odpowiedzialność, setki wyrzeczeń w imię dobra swojego ludu i
tysiące nudnych, oficjalnych spotkań. Bycie królewną to nie
bajka.
Daminik znów wspomina o naszym ślubie.
Prawdopodobnie bardzo realnym i przyszłym ślubie. Rozwiązanie
wymyślone przez doradców Uniki jest naprawdę dobre. Co prawda
władza w królestwie Daminika nie będzie tak silna jak w przypadku,
gdybyśmy to my byli parą rządzącą, lecz ze wsparciem w postaci
sojuszu z Lustyką ich pozycja na arenie międzynarodowej będzie
dość stabilna.
Czy chcę w tym wieku wychodzić za
mąż? Oczywiście, że nie. Wiem, że mój ślub będzie widowiskowy
jak z bajki. Taki, o jakim marzy każda dziewczynka. Suknia jak
marzenie, wielka orkiestra, dużo bieli i kwiatów, a także książę
czekający u ołtarza. Nie wątpię, że to wszystko byłoby piękne,
ale ja jeszcze tego nie chcę. Mam dopiero 18 lat! Niedawno zaczęłam
poznawać prawdziwe życie, a chciałabym poznać je jeszcze lepiej.
To znaczy... To nie tak, że to, co czeka mnie w przyszłości jako
królową i to, co teraz mam jako królewna, jest nieprawdziwe. To
jest jak najbardziej rzeczywiste dla członków królewskich rodzin.
Ale gdzieś tam wewnątrz mnie pojawiło się pragnienie, by poznać
życie prawdziwe dla zwykłych ludzi... Jako żona i królowa nie
będę już miała na to szansy. A tak bardzo tego chcę!
Ale już dawno nauczyłam się, że
moje własne pragnienia są gdzieś tam na dalszym planie, za
potrzebami królestwa i jego obywateli, za tym, czego ode mnie to
społeczeństwo oczekuje i wymaga, za tym, co należy do moich
obowiązków, za wszystkim, co tyczy się bycia królewną i królową.
Czyli równie dobrze mogłabym ich nie mieć. Obowiązki już
niedługo wypełnią cały mój czas. Nie będę miała chwili na nic
innego.
Teraz mam ostatnią szansę na
napisanie chociaż tych kilku kartek historii, którą stworzę tylko
i wyłącznie JA, a nie moje obowiązki jako królowej. Nawet
Caroline powiedziała mi, abym wykorzystała tę szansę, skoro ją
dostałam. Trochę się boję, że się zbyt zapomnę, lub że nie
nadążę za młodzieżą. Przecież nie znam aż tak dobrze tego
środowiska...
Ale... Kto nie ryzykuje, nic nie ma,
nieprawdaż?
Trochę szybko pojawia się kolejna notka, ale złapało mnie właśnie natchnienie. Mam nadzieję, że zrekompensuje to trochę brak narracji pierwszoosobowej i wglądu w uczucia bohaterów.Dziękuję wam wszystkim za to, że jesteście tu ze mną, Aylin i Maximem.Wasza pełna wdzięczności,Only
Bardzo lubię te fragmenty. ;3
OdpowiedzUsuńI brawo dla Aylin za tę decyzję, myślę, że jej się to należy, by pomyślała też sobie. C:
Czekam na rozdział. ^.^
Rozdział postaram się napisać jak najszybciej, ale ostatnio słabo u mnie z czasem ;(
UsuńSuper, że tak szybko dodałaś rozdział :) Trochę krótki, ale za to naprawdę dobry :) Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńKrótki, bo to tylko taki dodatek ;)
Usuńwow :D kocham :* krótko i na temat :*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;**
UsuńKiedy kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńZe względu na to, że zaczęły mi się zaliczenia, mam chwilowo mniej czasu na pisanie, ale postaram się coś wyczarować jeszcze przed świętami ;)
UsuńO NIE!!!
OdpowiedzUsuńWreszcie dotarłam na koniec!
Ten blog jest świetny i z miejsca dodaję go do obserwowanych oraz z niecierpliwością czekam na next :-D
Te fragmenty z pamiętnika są naprawdę świetnym uzupełnieniem :-D
Nie wiem, co dalej czeka naszych bohaterów, ale bardzo bardzo chcę się dowiedzieć!
Zapraszam w wolnej chwili też do mnie :
http://you-are-not-alone-i-am-sorry.blogspot.com/
xxx
Niedługo się dowiesz, co dalej ;)
UsuńInformuję, że Twój blog oceni Stażystka Maxime
OdpowiedzUsuńJasne ;)
UsuńSPAM
OdpowiedzUsuńKara od urodzenia wiedziała, co musi zrobić. Wygrać Test. Na trening ma tylko dwadzeiscia trzy lata. Musi być doskonała.
Dziewczyna dokładnie wie jak osiągnąć swój cel, ale na drodze do sukcesu stoi "fałszywa" przyjaźń, cholernie przystojny kujon i największy wróg.
Czy uda jej się zwyciężyć? Czy życie mafijnej księżniczki jest dla niej odpowiednie? Co się wydarzy, kiedy w jej życiu zagości miłość i przyjaźń? Będzie gotowa ją zaakceptować?
Zapraszam do mnie: nie-doskonala-doskonalosc.blogspot.com
Trochę się użala nad sobą ;p To nie jest tak, że "zwykli" ludzie nie są uwiązani obowiązkami i mogą żyć totalnie jak chcą. W zasadzie niewielu może sobie na to pozwolić.
OdpowiedzUsuńAle i tak mam nadzieję, że trochę zaszaleje, bo Max jest fajny... czasami. Jak takie dziecko, z którym mogłabym chodzić na spacer do parku... do piaskownicy z wiaderkiem i łopatką :D
Aylin nadal poznaje normalne życie ;) Ale mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze Cię zaskoczy ;)
UsuńA Max... On już taki jest :D