21. października
Minął zaledwie tydzień, odkąd rozpoczęłam katorgę (zwaną także jako wspólna z Maximem pomoc w bibliotece), a już miewam momenty, w których zastanawiam się, czy najlepszym wyjściem nie będzie dyskretne (lub wręcz przeciwne) pozbycie się Carlaise'a. Nawet pomimo grożących mi konsekwencji za ten (powszechnie uznany za haniebny) czyn. Odnoszę wręcz wrażenie, że decydując się na te, jakże drastyczne, postępowanie, przysłużyłabym się znacząco społeczeństwu. Nie tylko mieszkańcom Lotos, lecz całej Lustyki.
Chyba nigdy, w całym swoim życiu, nie spotkałam równie jak on ograniczonego osobnika. Już nawet nie biorę pod uwagę głupot, które mówi na każdym kroku, jak chociażby stwierdzenie, że Stephen King to słynny w starym świecie model lub kierowca wyścigowy. Jego wulgarne i nieodpowiedzialne zachowanie doprowadza mnie do krawędzi załamania nerwowego. Patrząc na niego i na jego zachowanie, miewam czasem nieodpartą chęć pochylenia czoła lub bicia pokłonów przed Voltem i jego ilorazem inteligencji, który niejednokrotnie zdawał mi się być druzgocząco wysoki w porównaniu do poziomu intelektualnego Maxima. On najzwyczajniej w świecie, w rozwoju rozumowym pozostał na etapie pięciolatka najwyżej.
Boje się.
Oczywiście nie Maxima. Boję się przyszłości u boku Daminika. Książę znów napisał o możliwym rozwiązaniu problemu z naszą przyszłością. Przeraża mnie to wszystko. Nie czuję się na to gotowa. Lecz to mój obowiązek. Już z chwilą moich narodzin pewne sprawy w moim życiu zostały nieodwołalnie postanowione. Między innymi to, że będę odpowiedzialna za lud, któremu będę jednocześnie służyć. To jego dobro musi być dla mnie priorytetem, a nie własne pragnienia i marzenia.
Czasami zazdroszczę rówieśnikom zwykłego życia. Ale to taki mój mały sekret, marzenie. Nikt nie musi o nim wiedzieć.
Zwłaszcza tata.
Super rozdział tylko szkoda że krutki ;) pozdrawiam i czekam na nexta ❤Jula
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ;)
UsuńW sumie mogłaś podpiąć te parę linijek pod kolejny rozdział, zrobić z niego przedmowę. Bo ten fragment jest naprawdę, naprawdę króciutki. No, ale dobra nie marudzę.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te przemyślenia Aylin. Widać, że Maxim nie chce opuścić jej myśli i dobrze. Szkoda tylko, że ktoś inny jest jej "przypisany". Takie zycie chyba zaczyna męczyć księżniczkę, która pragnie normalności.
Pozdrawiam!
Stwierdziłam, że nie będę już mieszać narracji, więc nie będę łączyć "Pamiętnika..." z główną historią ;)
UsuńA co do reszty... Życie różnie plecie :D
Pierwszy i mam nadzieję ostatni tak krótki rozdział w Twoim wykonaniu :P pierwszy wpis z pamiętnika naprawdę świetny, ale mogłabyś też pomyśleć o fragmentach opisujących życie Aylin zanim trafiła do "normalnego" życia i w ogóle :D coś na pewno wymyślisz :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nie wszystko na raz :D
UsuńRaczej nie będzie już tak krótkich rozdziałów ;)
Śledzę to opowiadanie już od jakiegoś czasu. Zaczęłam jakoś od trzeciego rozdziału i wszystko fajnie, ładnie... Patrzę i nie wierzę... No tak krótkiego tekstu to ja się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńDobra, pierwszy szok za mną. Opowiadaniem byłam, jestem i będę (o ile niczego nie zepsujesz)
Nie wiem czemu skomentowałam, bo zazwyczaj bawię w ninję. Jest 2:36, a ja w dalszym ciągu nie mogę spać i chyba zaczyna mi trochę odwalać. Tak to stąd ten bardzo krótki i nieskładny komentarz...
So... Weny i czasu od wiernej czytelniczki!
*byłam, jestem i będę (o ile nic nie zepsujesz) zachwycona
UsuńUciekło mi słówko ;p
Ogromnie dziękuję za każdy komentarz, nawet ten nieskładny, ponieważ to właśnie one najbardziej motywują do dalszego pisania ;)
UsuńRozdział krótki, bo pierwszy tego typu. Noe przewiduję, aby znów pojawił się taki ;)
Ogólną akcję mam już zaplanowaną, ale myślę, że nudno nie będzie ;)
Jeszcze raz dziękuję! ;D
Przydadzą się takie wpisy, oby tylko nie wyparły zwykłych rozdziałów.:P
OdpowiedzUsuńTo pamiętnik, więc brakuje mi za bardzo opisu uczuć Ay. Poza tym, czuję się zaintrygowana, co się stanie i jak ona poradzi sobie z przyszłością i marzeniami. Czy będzie musiała z czegoś lub co gorsza z kogoś zrezygnować?
http://scg-po-prostu-ja.blogspot.com/
Na tym polega życie - musimy wybierac2 i wyrzekać się pewnych rzeczy. Aylin też to czeka..
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiesamowity blog, tak mnie wciągnęło, że poprzednie rozdziały pożarłam w jedno popołudnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta notka taka krótka, ale nie mogę narzekać, jestem tylko czytelnikiem.
Dodaję do obserwacji i z niecierpliwością oczekuję na nowy rozdział!
Życzę weny...!
Anilorak~
Dziękuję za miłe słowa i z wielką radością witam nową czytelniczkę ;)
UsuńNie przewiduję już tak krótkich rozdziałów i dodatków w postaci "Pamiętnika..." ;)
Nowy rozdział już w połowie utworzony i pojawi się niedługo ;)
Fajny taki dodatek :-D
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi jej żal :-(
xxx
Dziękuję za komentarz ;)
UsuńJeju, już niedługo dobrnę do końca, będziesz musiała szybciej pisać.
OdpowiedzUsuńTen Maxim to faktycznie niezły idiota :d Zrozumiałabym, gdyby nie kojarzył Pitagorasa albo jakiegoś Kanta, ale na pewno nie Kinga, przecież o nim każdy wie haha
Więcej nie ma co pisać, za mało tekstu ;p
No zbyt lotny to nie jest xD
Usuń